Michał Sadowski • 38 min

1: Rozwój talentów w firmie? Naprawdę chcemy się w to bawić?

Czy rozwijanie talentów w firmie ma sens? Czy warto wspierać pracowników w rozwoju ich umiejętności? A może wcale nie trzeba tego robić?

Czy rozwijanie talentów w firmie ma sens? Czy warto wspierać pracowników w rozwoju ich umiejętności? A może wcale nie trzeba tego robić? Na te i wiele innych pytań odpowiada Michał Sadowski podczas pierwszego spotkania z cyklu “Mentoring w Twojej firmie”.

Michał Sadowski – założyciel Brand24, czyli narzędzia zajmującego się monitoringiem mediów, używanego przez tysiące klientów z ponad 150 krajów. Mentor w nowojorskiej edycji Founder Institute. Startup Founder of the Year w konkursie The Next Web Startup Awards.

Nieoficjalna nazwa odcinka: "Trzecia szansa i kocury na scenie" 😉

Prowadzący:

Wojciech Ławniczak CEO Very Human

Kasia Szczesna CEO Design Mentorship

Firmy i organizacje:
  • Brand24
  • Founder Institute
  • PayPal
  • Tesla
  • YouTube
  • Yelp
  • LinkedIn
  • TripAdvisory
  • Atletico Madryt (w kontekście porównawczym)

Ważne pojęcia:
  • Rozwój pracowników
  • Mentorstwo
  • Lojalność
  • Rozwój kompetencji długoterminowych
  • Zarządzanie i management
  • Rezygnacja pracowników i rotacja
  • Zdrowe priorytety w pracy
  • Work-life balance
  • Zadawanie problemów i rozwiązywanie ich
  • Kultura organizacji
  • Delegowanie zadań
  • Skalowanie firmy
  • Kreatywność w rozwiązywaniu problemów
  • Analiza sprzedaży (lejek sprzedażowy)
  • Personal branding

Narzędzia:
  • Google Sheets
  • CRM (Customer Relationship Management)

Wskazówki i rady:
  • Budowanie kompetencji długoterminowych pracowników
  • Znaczenie lojalności w biznesie
  • Priorytetowanie zdrowia i szczęścia pracowników nad celami firmowymi
  • Ważność kultury organizacji i wartości
  • Rola mentoringu w rozwoju pracowników
  • Podejście do błędów jako źródła nauki
  • Znaczenie personal brandingu

Transkrypcja
Chevron down

Design Mentorship (00:27.054)
Witam was bardzo serdecznie, ja się bardzo cieszę, że Michał jest z nami, zgodził się i tym bardziej, że... Ja dziękuję za zaproszenie. To, co jeszcze przyszło do nas, nie tylko jeśli chodzi znacie Michała z Brand24, czy z jego profilu, czy ze zdjęć, to, że też jest mentorem w nowolijorskiej edycji Founder Institute, więc to też jest kolejna rzecz, którą myślę Michałowi warto o tym mówić. I dlatego też dzisiaj się spotykamy, żeby pomówić o tych talentach, o rozwoju pracowników.

co było dla mnie takim pierwszym triggerem, żeby do Ciebie napisać, bo pamiętam nasze spotkanie, pamiętam nasz warsztat, wzloty i upadki, ale Twoje wsparcie dla całego zespołu i ten entuzjazm na warsztatach i to jest główny temat dzisiejszego spotkania. I tak nawiążę też do jednego postu, który dodałeś, że masz dziewięć osób na pokładzie, które już pracuje ponad 10 lat u Ciebie.

I powiedz tak z twojej perspektywy. Ja nie wierzę. Tak, nie chcę, że mogą nie wierzyć, więc chcemy to. 70-osowowej firmie, bo to warto dodać, bo tam jeśli byłoby 3000 osób na pokładzie, to pewnie jest na to większa szansa. I firma od 20 lat albo 30 to pewnie jest na to większa szansa, ale działany od 12 lat jest 70 osób na pokładzie w tej chwili, więc jestem z tego bardzo dumny. Ale uważasz, że to jest dobre dla firmy?

No i jesteś dumny, a jak to wychodzi w praktyce? Wydaje mi się, że jest to bardzo dobre dla firmy, dlatego że ludzie mają okazję budować swoje kompetencje długoterminowe, mogą wyrosnąć z często juniorów na mocnych, mocnych seniorów albo nawet na management lub zarządzających całą spółką. Myśmy taką drogę troszeczkę przeszli, ale takich dróg wewnątrz

ludzi, którzy jakby przeszli od mniej więcej podstawowej roli do roli menadżerskiej. Natomiast jakby temat jakiś tam awansów to jest pewnie drugorzędny. Najfajniej obserwować jest jak ci ludzie się rozwinęli po prostu w tym czasie, jaką drogę przeszli razem z nami. No i jako człowiek, który w dzisiejszym świecie, który jest trochę odarty z tej lojalności,

Design Mentorship (02:52.974)
Bardzo tę lojalność szanuję, a czasami nawet mówię, że jestem chorobliwie lojalny. W pewnym sensie mam z tym problem nawet, bo słabo sobie radzę z odejściami ludzi. To znaczy szczególnie gdzieś tam w pierwszych latach działalności naszej to strasznie przeżywałem każde odejście człowieka z Brenda. I to było myślę, że...

Tak niezdrowo nawet przeżywałem. Także w tej chwili już sobie zdołem to jakoś poukładać, ale generalnie mam taką cechę charakteru, którą można by nazwać chorobliwą lojalnością. Jestem od dwudziestu paru lat z jedną kobietą, żoną. Jakby mam stały, bardzo stały lojalny jadłospis.

Także to jest cecha, która jest dla mnie bardzo ważna. I wydaje mi się, że to jest też cecha, która ludzie mogą trochę tak kojarzyć, że ok, no to może Brand24 jest firmą, w której ludziom łatwo się zasiedzieć i tak trochę obrosnąć w piórka i przestać się rozwijać. No bo jak bardzo możemy się rozwijać już po 10 latach, to trzeba szukać o nowych wyzwań, jakiegoś nowego smaku, nowych wrażeń.

Ale wydaje mi się, że piękną rzeczą tej pracy Brand24, i to jest pewnie powód, dla którego ja też rozwijam ten projekt od 12 lat, jest to, że z każdym kolejnym rokiem to są troszeczkę inne wyzwania. I możemy się uczyć trochę innych umiejętności, możemy zdobywać nowej umiejętności, możemy jakby dowiadywać się nowych rzeczy od startupu, w którym kilka osób robiliśmy wszystko samemu.

poprzez powiedzmy już taką troszeczkę bardziej dojrzałą organizację, gdzie trzeba było nauczyć się delegować różne rzeczy, o taką już rozwiniętą, nie chcę mówić, tutaj już 70-osobowa korporacja, bo o mój Boże, to słowo ma jakieś negatywne konotacje, ale już bardziej dojrzałą, naprawdę dojrzałą firmę, gdzie mamy poukładany management, mid-level, większość z takich kluczowych ról jest obsadzona.

Design Mentorship (05:14.03)
I myślę, że możemy coraz bardziej skupić się na takim kreatywnym, długoterminowym rozwiązywaniu problemów, a niekoniecznie na gaszeniu pożarów, jak to zazwyczaj start-up jest od jednego pożaru do drugiego. Ja zepnę, dociągnę, bo teraz opowiadasz o rzeczywistości, która mi się tak jawi jak narracja Zielonej Wyspy. Fantastycznie, jest pięknie.

A jak patrzę na rynek pracy, to widzę takie zjawiska jak wielka rezygnacja, albo mega rotacja, mniejsza lojalność pracowników, zwątpienie. Jak by to robicie?

Wydaje mi się, że jest kilka aspektów. Pierwszy jest taki, że tworzymy środowisko i to będzie wszystko brzmiało jak takie bzdury z korporacyjnego podręcznika HR-u. Większość tych tekstów, które będę mówił w kontekście załogi, to brzmi jak napisy, które sobie korporacje...

drukują i wieszają w kiblu, żeby poczuć się lepiej. Ale u nas naprawdę wierzymy, jakby warto pogadać z kimś, kto kiedykolwiek pracował w Bren24L, bo pracuje nadal, to pewnie to potwierdzi, ale jakby wydaje mi się, że mamy poukładane zdrowo priorytety. To znaczy, na przykład pierwszą rzeczą, którą mówimy ludziom przychodzącym we Brenda, jest to, że słuchajcie, robimy tu naprawdę fajne rzeczy, z których jesteśmy dumni, ale

nic, co tu robimy nie jest ważniejsze od twojego zdrowia czy szczęścia, czy twojego, czy twojej rodziny. Więc jakby firma jest jakby zorientowana na cele, ale jeśli miałbym wybrać między niedowózką jakiegoś istotnego celu dla nie wiem, giełdy albo akcjonariuszy, a zdrowiem, którejkolwiek z osób.

Design Mentorship (07:22.83)
To mogę szczerze powiedzieć, że wybrałbym to zdrowie, albo próbowałbym znaleźć jakiś kompromis, w którym, nie wiem, ja mogę gdzieś pomóc spotkać się jednemu i drugiemu, ale nigdy, nigdy gdzieś tam kompromitując takie rzeczy. I ludzie myślę, że to czują. Na początku, jak słyszą o tym na pierwszym spotkaniu, to pewnie myślą, że to jest taki korpo-bullshit, ale w sytuacji, w której, nie daj Boże się komuś przytrafi, a przytrafiają się różne przygody.

to to to to widać i i i niezależnie od tego czy to dotyka ludzi, kto jakby osobiście czy patrzą na to jako osoby trzecie, to wydaje mi się, że to gdzieś tam cementuje pewną relację z firmą jako jakąś namiastką trochę rodziny bardziej niż zlepku kontraktorów, którzy gdzieś tam działają razem i gdzieś tam próbują w jednym kierunku uderzać.

Jest kilka takich rzeczy. Staramy się dawać ludziom wolność w podejmowaniu decyzji. Mamy taką wartość firmową, którą bardzo często podkreślamy, że lepiej prosić o wybaczenie niż pozwolenie. Więc zachęcamy ludzi do tego, żeby psułli rzeczy, bo często z fakupów płynie super lekcja.

Design Mentorship (08:51.598)
model weryfikacji maila, gdzie teoria była, że będziemy weryfikować maile rejestrujących się w Brand24 i będziemy prosili, żeby przed przejściem do kolejnego etapu rejestracji osoba tam otworzyła sobie maila i zweryfikowała maila przy rejestracji. To standardzik pewnie przeszliście przez to w różnych produktach. U nas do tej pory weryfikacji nie było, uznaliśmy, że lepsza prostota.

tak żeby w kilkadziesiąt sekund można było dojść do wartości, żeby skracać ten czas do wartości. No ale była teoria, że ograniczymy rejestrację, bo na pewno jak zrobimy weryfikację, to ilość rejestracji spadnie, ale te, które dotrwają będą bardziej zaangażowane i w ten sposób podniesiemy konwersję. No a w ramach takiego testu okazało się, że jednak tak nie jest, więc to był błąd, ale wyciągnęliśmy z tego wiedzę, dzięki której widzimy...

jak dokładanie kolejnych etapów wydłuża tą konwersję, więc możemy wychylić wahadło w drugą stronę i w kolejnym teście pójść trochę albo w zupełnie innym kierunku i poprawić firmę. Więc lubimy psuć rzeczy, bo z tego psucia często wychodzi nam jakaś taka informacja, która może popychać firmę dalej. Także dużo też inwestujemy w personalne marki, czyli staramy się zachęcać ludzi do tego, żeby...

budowali swój autorytet w branży, żeby w dowolnym obszarze, w którym są, czy są contentowcami, czy programistami, czy specjalistami już tej inteligencji, to żeby wypychać ich na różnego typu konferencje, wywiady, rozmowy. Bo jakby lubimy też pokazywać ludzką twarz tego biznesu. To jest też trochę taki paradoks, bo większość ludzi kojarzy Brenda przeze mnie, niestety.

I może być takie wrażenie, że ja spijam śmietankę ciężkiej pracy, co pewnie tak jest, to nie jest tylko wrażenie, ale pewnie faktycznie spijam śmietankę ciężkiej pracy 70 osób. No ale to nie wynika z braku prób tego, żeby ludzi wypychać. Oczywiście jeśli tylko chcą się i chcą budować ten autorytet. I takich pewnie małych elementów, które wpływają jest

Design Mentorship (11:14.734)
więcej, jakby mamy super ludzkie podejście. Nie wiem, jak ktoś, mieliśmy programisty, który złamał obie ręce. No i to nie było tak, że nie wiem, przez tam trzy miesiące ograniczyliśmy jego pensję, bo nie mógł nic robić, no bo nie mógł nic robić. I tylko normalnie płacaliśmy plus dołożyliśmy się do operacji, żeby przyspieszyć rekonwalescencję. Wiem, że są takie, wydaje mi się, że jakby to powinien być

niestety nie jest. Więc takie drobne rzeczy, takie bardzo ludzkie podejście. No i też łatwo bierzemy odpowiedzialność za ludzi, czyli jak ktoś dołącza do Brand24, to jest trochę nasz problem, powiedziałbym, bo gdybyśmy byli firmą, która jest w 100% naszej własności, nasza jako founderów, albo większość udziału byłaby

no to pewnie moglibyśmy być jeszcze bardziej ludzką firmą. Natomiast w sytuacji, w której mamy akcjonariusz, jesteśmy na giełdzie itd. no to jakby problemem jest trochę właśnie to takie, że my, jak ktoś nie performuje, to to to w normalnej organizacji w dzisiejszym świecie się po prostu rozstaje z takimi ludźmi, mówi się nie wyszło i staraj się pomóc tym ludziom. No my często dajemy pierwszą, drugą, trzecią, czwartą szansę itd.

i robimy wszystko, żeby jednak tym ludziom wyszło. I ma to też ogromne duże plusy, bo... Ogromne duże. Ma to też duże plusy, bo mamy kilka osób, które nie wyszło za pierwszym czy drugim razem, ale daliśmy trzecią szansę i okazało się, że po trzeciej szansie stały się naprawdę gwiazdami. Także... No ale jakby podejrzewam, że ktoś, kto by wszedł do organizacji zewnątrz, mógłby...

trochę oczekiwać większej bezdłużności w podejmowaniu takich decyzji typowo menadżerskich. No jakby, póki my jesteśmy tutaj to jednak to będzie pewnie bardziej ludzko. Nie wiem Kasia jak ty, ale czy słuchający nas oglądający w tej chwili, że jest jakieś takie napięcie, które wyczuwam pomiędzy tym, że

Design Mentorship (13:31.886)
Nadal chcecie, żeby było fajnie, nie zawsze to fajnie wynika z tego, że możecie, żeby było fajnie, już chociażby sam Pakt czy wspomniałeś o interesariuszach, o tym, że jesteście na GFD, że jest pewne takie... Nie, na razie się to udaje, tylko my jesteśmy takim wentylem pomiędzy tym jednym a drugim, to znaczy za niektóre z tych rzeczy my dostajemy po głowie i jesteśmy takim...

Design Mentorship (14:01.678)
Staramy się, żeby nie przelewały się te krytyka, czy te głosy nie przelewały się potem na spotkania wewnątrz firmy. Naczej akurat teraz wszystko idzie dobrze i mamy super wyniki itd. Także odpukać, w tej chwili nie mamy jakiejś krytyki ze strony akcjonariuszy, ale w czasach, w których było ciężko, w których było jakieś tam istotne niezadowolenie z tego, jak idzie, w jakichś tam kryzysach, które przechodziliśmy.

No to staraliśmy się chronić załogę, żeby nie dostawali po głowie, powiedzmy, tym feedbackiem maksynariuszy. To wszystko super brzmi. I to jest trudne. Domyślamy się, możemy też, bo jak my dotykamy projektowania, więc to popełnianie błędów, testowanie jest nam bliskie, ale wiadomo jak się... Nam jest bliskie, ale firmom nie jest bliskie. To jest właśnie bardzo ciekawe, że to, to co Michał mówiłeś.

Możecie popełniać błędy, bo wiecie, że się na nich uczycie, czyli to jakby w moim perspektywie, Kasia, w twojej, jeszcze projektanty i projektantów, którzy nas oglądają, czy osób, które to rozumieją, to popełnianie błędów jest integralnym elementem w ogóle biznesu jako takiego. No tak, nauka. Tylko, że nie jest to popularne twierdzenie. Już na pewno nie w firmach, które mają interesariuszy, które są na giełdzie. I teraz tak, wyuczycie tego ludzi.

Właśnie, Wojtek, dobrze dotykasz tego tematu, bo chciałabym wrócić do zespołu, do załogi, bo to jest klucz tych talentów, które Michał masz w firmie. Co w takim wypadku, jeśli faktycznie, tak jak mówisz, czasami są to trzy próby. Czy te same te osoby same dochodzą do tego, że rozwiązują ten problem, testują te możliwości? Czy jest jakieś wsparcie? Właśnie, czy w jaki sposób możecie wspierać rozwój, ale też...

obniżyć ilość popełnianych błędów w firmie. Jasne. To jest wybitnie gdzieś tam taką pochodną wewnątrz firmowego. No nie wiem czy mentoring to się tak szumnie brzmi, ale po prostu włączenia się i wsparcia różnych procesów. Czyli jak widzimy, że komuś nie idzie sprzedaż to siadamy i...

Design Mentorship (16:22.862)
Zaczynamy analizować z czego to wynika, sprawdzamy na którym etapie lejka jest problem, czy za mało wiadomości jest wysyłanych, czy wiadomości mają za mały open rate. Jeśli mają dobre jedno i drugie, to patrzymy czy treść tych wiadomości konwertuje na jakąkolwiek odpowiedź, czy tych odpowiedzi jest wystarczająco dużo. Jeśli jest to, czy na spotkanie łatwo się umówić, albo czy dobrze konwertuje na spotkanie.

Zastanawiamy się, gdzie jest problem, staramy się pomóc tej osobie zdiagnozować, bo często to osoby, to nie są doświadczone osoby, żeby podejść do rozwiązania problemu tak analitycznie i jakby sobie powiedzieć, OK, mam słabe akurat wyniki w kwartale sprzedażowe, zrobię sobie analizę alejka i prześledzę sobie, gdzie dokładnie jest problem. Ludzie często nie są świadomi, jakby...

jakby pojęcia lejka sprzedaży czy tego typu rzeczy, nie wiedzą jak to zrobić, jakimi to narzędziami zmierzyć, czy wystarczy Google Sheet, czy potrzebny jest cerem i tak dalej. Więc my przez to wszystko za rączkę przeprowadzamy, siedzimy wspólnie z tą osobą, tak jak nie wiem, ja siedzę z córką, którą uczę matematyki, tak samo mogę siedzieć z osobą wewnątrz brenda, która ma słabszą sprzedaż albo gdzieś coś nie performuje w kontencie.

czy w innych obszarach, na których... Ma to charakter, przepraszam, ale ma to charakter instytucjonalny, bo do tego też dążymy. Czy coś takiego można zbudować, że tworzy się, wysokie słowo, ale tak jest, kultura organizacji. Nie? Że pewne rzeczy robimy, pewnych rzeczy nie robimy, pewne rzeczy unikamy, tacy po prostu jesteśmy. Dokładnie. Czy to jest kwestia szkoleń, czy to jest kwestia jakiegoś kołczingu pracy indywidualnej z człowiekiem, czy jak to...

osiągnąć, że w takiej grupie jak ty, która jest skupiona na produkcie, ale nie jest to radosna twórczość, bo za tym wszystkim jest jakiś parasol interesariuszy itd., jak wy to robicie, jak wy do tego podchodzicie? Jak się to, to się nagle pojawiło? Co się stało? Dobre pytanie i mogę pewnie najwięcej mówić o tym, jak to u nas...

Design Mentorship (18:38.606)
się stało i trochę pospekulować o tym, jak to może wyglądać w innych organizacjach. U nas to jest pochodna, tę kulturę organizacji wypracowaliśmy po prostu latami. Można powiedzieć, że kultura organizacji jest w bardzo mocny sposób powiązana z tym, kim są założyciele, jacy są założyciele. Czyli wszystkie wartości, które mamy wpisane w naszym, powiedzmy,

dekalogu czy tam manifestie wartości, którymi żyjemy jako organizacja. To są wartości, którymi my żyjemy też jako ponderzy, jako ludzie po prostu. To znaczy większość tych rzeczy, mógłbym sobie wpisać, mogłyby być kompletnie niezwiązane z biznesem. I to się po prostu przelewa, więc my rekrutujemy ludzi, którzy żyją podobnymi wartościami. I jakby nawet jeśli...

to nie ja jestem osobą, która taki mentorium będzie wewnątrz firmy robi, tylko nasz szef sprzedaży usiądzie z takim sprzedawcą i będzie kombinował jak mu pomóc czy jak jej pomóc. No to on robi to dokładnie tak samo jak ja, bo jest taki, bo w tych obszarach jest taką samą osobą jak ja, albo podobną przynajmniej i też żyje tymi samymi wartościami, żeby na przykład.

Nie patrzeć tylko na zasadzie performu, czy dowozi, nie dowozi, sorry, do widzenia, bierzemy kolejną osobę, sprawdzamy, dowozi czy nie dowozi. No nie, myślę, że to też po części wynikało z tego, że historycznie mieliśmy bardzo płytkie kieszenie, jeśli chodzi o rekrutację. To znaczy nie stać nas było na topowych ludzi, topowy talent i nie mieliśmy wyjścia, jak tylko rekrutować juniorów i robić z nich seniorów.

sami. Więc ten model tak trochę, powiedziałbym, wykreował tę kulturę organizacji, no bo po prostu nie było wyjścia. Myśmy się z tym godzili, że nie rekrutujemy z rynku gotowego pistoleta sprzedaży, tylko rekrutujemy kogoś, kto może za rok, dwa, trzy być taką osobą i musimy w nią włożyć dużo pracy, żeby taką osobą się stało.

Design Mentorship (20:56.014)
Więc to jest pewnie też jakiś tam element, choć teraz już jakby działamy trochę inaczej i teraz po prostu teraz już nas stać na to, żeby rekrutować najlepszych ludzi na rynku. No i wtedy rekrutujemy takich, którzy po prostu żyją podobnymi wartościami. Czyli z tego co rozumiem nie macie takiego jakiegoś procesu ustawionego, nie wiem, jakichś programów, coachingowych, mentoringowych.

Działacie na własnej takiej też zaufaniu, współpracy, ale też takiej dosz samości. I to się zazwyczaj odbywa właśnie, czy robicie wspólne szkolenia, warsztaty, czy to są faktycznie spotkania jeden na jeden, bo myślę, że każdy z biznesów jest czasokłonne i kosztowne. Jasne, jedno i drugie. Najwięcej jest pewnie tych one on one'ów, ale regularnie robimy warsztaty, na które zapraszamy zewnętrznych lub wewnętrznych gości. Jak wewnętrznych to nie są specjalnie goście, ale po prostu...

bierzemy ludzi we wnętrza firmy, którzy dobrze się znają na jakimś obszarze. Natomiast to nie jest jakoś super sformalizowane, czyli myślę, że nawet ludzie by się zapytali, czy mamy program mentoringowy w Brand24, to by powiedzieli, że nie. Ale jak zapytacie ich o konkrety.

Czy Michał spędza albo nie wiem czy twój bezpośredni przełożony albo tam lider twojego zespołu spędza z tobą czas pomaga ci rozwiązać problem, doradza ci jak to i tak to wszystko powiedzą rzeczach. Więc mam nadzieję, że tak, że tak to działa. I wydaje mi się, że jakby to nie jest.

Znam dużo firm, które mają to wpisane w manifestie, taki program mentoringowy, albo mają to ogłoszone, podlinkowane na slaku, mają piękną otoczkę formalizmów wokół tego, ale nie żyją jakby tym tak naprawdę. Czyli jak przechodzi to do czego, to zapominają tak trochę o tym, że mają gdzieś tam wpisane w jakichś wartościach, że jak trzeba, to tam siadamy z ludźmi i pomagamy im rozwiązać problem, tylko mówią, gdzie jest kurwa rozwiązanie, ma być zrobione.

Design Mentorship (23:11.982)
albo do widzenia, czy coś takiego. Także jakby... Ja się to po cichu uśmiecham, bo faktycznie są też takie sytuacje, że ja uważam, że mentoring jest jakimś narzędziem, ale ważne, co się dzieje w środku, jak my do tego podchodzimy, bo jak rozgrzebiemy ten mentoring, no to o tym, co mówimy, że to są spotkania wspólne, relacja, rozmowa i to jest ten sposób, czy już ten znany i...

feedback, o którym wszyscy wszędzie mówią, tylko jak my go rozumiemy i jak go stosujemy. I no później idziemy do tego jaki jest tego efekt. Nie? Więc bardzo, bardzo się cieszę, że o tym wszystkim mówisz, o swoich pracownikach. Chociaż można się domyślać, że łatwa matematyka. Ty jesteś jeden, a masz kilkadziesiąt osób. Tak, ale na szczęście mamy, co to już jakby nie jest startup i mamy sporo liderów. I mamy topowych ludzi z marketingu i z obsługi klienta i w tematach sprzedaży.

Pewnie w żadnym z tych tematów już nie jestem najlepszą osobą w organizacji, choć myślę, że wielu jestem jeszcze w stanie gdzieś tam coś podpowiedzieć. A Michał, gdybyśmy wyszli z twojej firmy dalej odnośnie twojego tytułu mentora w Founder Institute, jesteśmy ciekawi tej historii z tym, co się spotykasz, czy są właśnie tak zwane stereotypy odnośnie tego...

Przykładowo, że mentor musi być starszy. Jak to wygląda? Z czym ty się spotykałeś w tym środowisku? Nie, myślę, że mentor nie musi być starszy. Wielu rzeczy się uczę od ludzi, którzy są fundamentalnie mocni ode mnie. Zresztą to się w tej chwili tak zmienia. Czasami spotykam 19-latków, którzy mają prężnie działający startup. I w wielu aspektach jakby...

Są już kilka leveli przede mną i mogę się naprawdę sporo od nich nauczyć. Także wydaje mi się, że to nawet nie jest kwestia wieku. Może to nie być też kwestia ogólnego doświadczenia, bo nawet jeśli ktoś prowadzi firmę od trzech lat, to nie znaczy, że to nadal myślę, że jest sporo aspektów, obszarów, w których można nauczyć kogoś, kto prowadzi 12-letnią firmę, czegoś ciekawego.

Design Mentorship (25:33.806)
Także tutaj myślę kwestia wieku jest nieistotna, a myślę, że ten mentoring, znaczy ja powiem szczerze, że ten mentoring to też jest, nie wiem, może trochę też gdzieś tam dla mnie jest to satysfakcja, bo moje dziadkowie byli nauczycielami, więc gdzieś tam chyba mam to we krwi, ale z drugiej strony ja przyznam, że też bardzo dużo uczę się podczas tego mentoringu, to znaczy...

Jak czasami ktoś mnie poprosi o spotkanie, o to, żebym znalazł pół godzinki, czy dzisiaj o 11 mam takie spotkanie, gdzie taki start-up poprosił mnie, żebym znalazł dla nich czas i chcą mnie parę rzeczy podpytać, to przy niektórych rozmowach ja się nic nie uczę, ale przy wielu jednak uczę się też czegoś od nich. To znaczy, często czasami się okazuje, że...

W niektórych problemach byłem w stanie im pomóc, bo mam w tym doświadczenie, ale w niektórych problemach, a niektóre problemy, które ja aktualnie przechodzę, oni już rozwiązali, bo gdzieś tam po prostu przechodzili tą drogę inaczej trochę. Ja na tym zyskuję sporo wiedzy. Także myślę, że ten mentoring jest bardzo korzystny i dla odbiorców, i dla dawców czy samych mentorów. Ok, zbliżając się do końca.

To są takie piguły 30-minutowe, które obiecaliśmy. Mam dwa pytania od naszych oglądających nas. Pytanie od Piotra. Piotr, dziękuję Ci za to pytanie. Cześć. Czy wzrostem firmy i biznesu nie jest tak, że coraz trudniej zachować tę ludzką twarz? I to jest też pytanie, które mnie cały czas chodziło po głowie, że 70 osób, okej. A co by było, czy Ty jesteś w stanie sobie wyobrazić sytuację, w której po prostu kopiujesz to na 700 osób, na 7 tysięcy osób, na 70 tysięcy osób, czy na 700 tysięcy osób na całym świecie?

Czego ci oczywiście życzy. Nigdy nie będziemy organizacją, która zatrudnia 700 tysięcy osób. You never know. Może rzeczywiście. W każdym razie wydaje mi się, że to jest po prostu pochodne tego, jakich ludzi mamy jako liderów w poszczególnych segmentach. Jeśli tych ludzi rekrutujemy względem wartości, które gdzieś tam nam przeświecają, to to będzie bardzo łatwo zachować, bo ja widzę, że...

Design Mentorship (27:57.998)
Justyna, która rok temu pojawiła się jako szefowa naszego działu marketingu. Historycznie ja prowadziłem nasz dział marketingu. To jest osoba, która jakby ma bardzo podobne wartości do mnie i mam pełne zaufanie, że jeśli będzie potrzeba, żeby kogoś kołczować czy zrobić taki mentoring itd. to będzie rozwiązywała te problemy w bardzo podobny sposób.

jak ja, może często nawet lepiej. Także wydaje mi się, że tutaj jakby tym takim tradycyjnym, kaskadowym podejściem można ten problem rozwiązać, skalowania się i zachowania tej ludzkiej twarzy, choć nie jest to łatwe, prawda? Nie jest to łatwe i myślę, że jest takich wiele małych smaczków, które pozwalają, żeby to zrobić. Na przykład jednym z takich smaczków jest to, żeby

nie bał się wracać do okopów albo nie bał się wchodzić do okopów. To znaczy dbamy o to, żeby nigdy nie być wiec takimi generałami, którzy gdzieś tam siedzą w sztabie, patrzą tylko po mapach i decydują o życiu i losach ludzi.

przestrzeni, w której nigdy nie byli, nie widzieli jak tam wyglądają realnie. Jakby mamy nawet taki program, gdzie w ramach w zasadzie dowolnej roli można spędzić przynajmniej jeden dzień na obsłudze klienta, czyli takiej bardzo...

w takiej roli, gdzie jest się tego klienta najbliższe. To jest taka praca w okopach, nazywam to, bo ma się kontakt z bezpośrednimi problemami klienta. Widać też, jak firma działa. I to jest też ważne, żeby to jest taki jeden z takich małych smaczków, których jest naprawdę dużo więcej, którymi można zadbać o to, żeby ludzie nie czuli, że gdzieś tam np. zarządzający są na piedestale i gdzieś tam oderwani od rzeczywistości.

Design Mentorship (30:02.126)
tylko że firma ma dość płaską strukturę organizacji, nawet jeśli pomiędzy mną, a o to jest też jakby istotna rzecz, że my często podkreślamy, że słuchajcie, macie swoich liderów itd., ale jakby bardzo mocno na każdym etapie podkreślamy, że my też jesteśmy o każdej porze dnia i nocy dostępni. Czyli jakby jak masz jakiś problem, to oczywiście możesz iść do lidera swojego zespołu itd. Super, ale pamiętaj, że my też zawsze jesteśmy do usu.

czyli zawsze można przyjść też do nas i często ludzie przychodzą do nas i mają poczucie tego, że ta struktura organizacji jest nadal dość płaska. Podobno można powiedzieć cztery razy kończąc, na razie było dwa. Mam jeszcze jedno pytanie od Pawła, które mnie też nurtuje. Wspomniałeś, że wypychacie ludzi, żeby pokazywali się na zewnątrz.

Ciebie widać, widać Cię bardzo dużo, spotykamy się często na różnych scenach, ale to, że własnych ludzi promujecie, czy zachęcacie do tego, żeby występowali na zewnątrz i promowali siebie, to jest to w ramach jakiegoś programu, który to wspiera, czy jest to to... Jak do tego podchodzicie? To jest w ramach, powiedziałbym, ciągłego przypominania ludziom o...

O tym na różnego typu town hallach, przede wszystkim na spotkaniach on-boardingowych, kiedy ktoś wchodzi do organizacji, staramy się rozmawiać na one on one, gdzie pytamy, no wiecie takie, gdzie byś chciał być za dwa lata czy coś takiego, co to znowu brzmi. Jakiem zwierzęciem jesteś, bardzo dobre pytanie. Corpo Bullshit, ale jakby wprost pytamy, słuchaj, czy chciałbyś, czy chciałabyś...

Wyjść do ludzi i gdzieś tam pokazać. Uważam Cię za top, top eksperta w temacie sprzedaży, content marketingu czy jeszcze czegoś. Pytam szczerze, czy myślałeś, żeby budować swój autorytm w tym temacie? Bo uważam, że jesteś kocurem. Więc to są takie rzeczy. Nie ma jakiegoś programu, gdzie by to był PDF podlinkowany na slaku z napisem Zostań.

Design Mentorship (32:13.998)
ekspertem Brand 24. No dobra, ale kończąc, ty się nie boisz, że jak ktoś... Bardzo popularne pytanie. Wyjdzie na zewnątrz, to po prostu będzie trzech łowców głów, którzy go od razu w worek po wystąpieniu zejdzie ze sceny, oni go w worek chwycą i zabierą do siebie i powiedzą mu, ile ci daje Sadowski, to ja ci dam półtora razy, a tyle. Pasuje? I po talęcie.

Zdarzają się takie sytuacje, ale one są relatywnie rzadkie. Dlatego, że przede wszystkim już nie mamy takich płytkich kieszeni, jak mieliśmy na początku naszej historii, a po drugie, więc możemy płacić bardzo rozsądne stawki, a po drugie, to nie jest takie złe, jeśli na rynku będzie bardzo dużo ludzi, którzy są kocurami i wyszli z Bren 24.

Jest coś takiego jak PayPal Mafia, gdzie ludzie, którzy tam pracowali, potem potworzyli Tesla, YouTube, Yelp, LinkedIn, TripAdvisory itd. I wydaje mi się, że my też budujemy sobie taką trochę mafię, gdzie ludzie, którzy pracowali w Brand24 teraz są turbo i byli kocurami, czy stali się turbo kocurami w Brand24, teraz są turbo kocurami gdzieś w innych organizacjach i to jest zajebiste, bo jakby...

Mamy przyjaciół, bo zawsze rozstajemy się w naprawdę bardzo dobrej atmosferze. Mamy przyjaciół w wielu istotnych organizacjach i to nam pomaga robić biznes. Więc jakby to nie jest jakiś duży problem. My do tego trochę podchodzimy tak jak nie wiem czy ktoś jest panem piłki nożnej, ale ja jestem i jest taki klub Atletico Madryt. Nie jestem jakimś superfanem Atletico Madryt, ale bardzo ich szanuję dlatego, że oni co roku

topowych graczy albo co kilka lat tracą topowych graczy i piłkarze, którzy są topowi na świecie najczęściej przewinęli się przez Atletico Madryt, a mimo to ta drużyna co roku walczą o najwyższe tytuły, bo po prostu mają tak poukładane organizacje, żeby być w stanie jakby spokojnie sobie poradzić, nawet jak taki kocór odchodzi. A tak jak mówię, nawet w takim odejściu są też benefity.

Design Mentorship (34:39.982)
Słuchając Cię, myślę, że jest możliwość też powrotu w razie czego. I myślę, że my Ci tego życzymy. Też się to zdarza. To jest fajne właśnie, że mamy ludzi nawet, którzy po kryzysie, w którym nie mieliśmy wyjścia, jak tylko zwolnić kilkanaście osób, bo po prostu nie było nas stać przez jakiś czas i mieliśmy bardzo trudny moment, no to mamy nawet przypadki, gdzie udało nam się z powrotem zsiągnąć tych ludzi w momencie, w którym już nas było.

i zyskali dodatkowe doświadczenie na rynku. Więc ja myślę, że Wojtek, my wszyscy życzymy ci tego, żebyś miał brand 24 Mafia na rynku, która będzie krążyć i wracać. W sensie, że już jest. Tak, już jest. Więc żeby się dalej to rozwijało i myślę, że chyba na tym pytaniu też zakończymy nasze spotkanie. Jesteśmy po czasie, więc Wojtek, jak widzisz, 30 minut to nie jest wcale dobry czas. Myślę, ale Michał, dzięki, że podzieliłeś się z nami i tym swoim doświadczeniem

i szczerą wypowiedzią na tego, co się u ciebie dzieje w środku, w firmie, jakie masz podejście, jak reagujesz na to, jak ludzie wychodzą na zewnątrz, i jak tą wiedzą się dzielisz, więc cieszę się bardzo, że znalazłeś czas i jeszcze tutaj się z nami podzieliłeś, więc dziękujemy ci jeszcze. Ja bardzo dziękuję. Dzięki. Do zobaczenia wczoraj danego piątku. Kończąc, ja też bardzo dziękuję, bardzo dziękuję wam wszystkim za udział,

Design Mentorship (36:07.15)
Oczywiście zapis tego nagrania. Jeżeli w międzyczasie, to jest pierwsze spotkanie powtarzam, jeżeli w międzyczasie wpadło wam do głowy jakieś pytanie, coś was nurtuje i chcecie, żebyśmy dopywali, czy to Michała jeszcze, czy też innych naszych gościnie i naszych gości, to proszę zadawajcie te pytania, wysyłajcie je do nas bezpośrednio. Najlepiej na hejd ale to zresztą będziemy was jeszcze informowali. Póki co...

Bardzo, bardzo Michał dziękuję. Bardzo wam dziękuję wszystkim za rozmowę. Mnie bardzo zainspirowała i no wierzę, że będziecie jednak tą organizacją, która będzie miała, no może nie 700 tysięcy, ale przynajmniej 70. Życzę wam tego z całego serca. Pięknie dziękuję. Do zobaczenia. Do zobaczenia. Cześć.